Mleko w Warszawie, czyli rozkmina jak jeździ metro, spotkanie wielkiego Brodacza, epicki koncert, przypadkowe spotkania, dużo dziwnego jedzenia, śmieszni kitajce, boskie atuty Pantery , niebezpieczne pawie, wiewiórki, piwo, napady rżenia, ciabatki, podróże ciopągami, molestowanie soczkowego umysłu, wyprawa do monopolowego, michałkowa czekolada, wokalista Coldplay na wyciągnięcie ręki, konfetti, piski, krzyki, radości, i plany xD
COLDPLAY
Wystarczyło, że mi się popieprzyły trybuny z platformą,
wylądowałam na tym drugim i chwała memu gupkowatemu szczęściu xD
Yoo, i to by było na tyle,
wakacje się kończą,
czekamy na święta,
i pracujące Futro <3
z pozdrowieniami dla Kozła i Julii <33
I dla kitajców od gastro : )
dużoo miłości na świecie :]
Nie lubię cię za ten Coldplay >.<
OdpowiedzUsuńA za wylądowanie na platformie jeszcze bardziej cię nie lubię D: